Przed wyjazdem pomyśl 5 razy

Temat przeniesiony do archwium.
Wyjeżdżałem do Walencji to ja dałem te ogłoszenie że zabiorę kogoś za darmo zgłosił się młody człowiek,100 km przed granicą oświadczył że ma 17 lat i uciekł z domu ma 50 euro nie zna języka,i rzuca szkołe by iśc do hiszpani na kilka miesięcy zrezygnowałem z własnego wyjazdu i odstawiłem go do rodziców 500km na północ Polski LUDZIE można mieć 1 euro nie znać języka ale pomyślcie czy rodzina to przeżyje, jak ktoś chce niech zadzwonii powiem jak znaleść prace jak jest na prawdę w Hiszpanii nie chcę za to nic ale jak podejmuje się jkieś decyzje nie krzywdzi się najbliższych pozdrawiam
ja jestem ciekawa jak to naprawdÄ™ jest...
byłem w hiszpanii 15 razy robie super interesy wbrańży Handlowej a w mamdarynkach to o ludzi się biją bo nie ma komu zbierać idziesz do baru gdzie zbierają si e plantatorzy przed pracą kupujesz nożyczki do obcinania owoców i muwsz że szukam paracy busco trabajo na 100 osób wszyscy dostali nawet zabrakło 5o ludzi a terz gdy wszyscy w aglii to jeszcze trudniej o ludzi te bary to np w miejscowości sagunto
Pedro ja wyjeżdżam dziś do Hiszpani na zbiory mandarynek do Marka Michty.Podaj prosze jakis telefon do ciebie.Zawsze warto mieć w zanadrzu.Podam ci swój nr tel +48668-231-363.Znasz ceny za jakie zbiera sie mandarynki?? Wiem że zbiera się na skrzynki 20 kg za które płącą 1.2e.Może masz lepsza propozycję
Wtam
Wyjezdzam do Hiszpanii na studia. Konkretnie do Murci. Nie mam mieszkania, nie znam jezka, miasta. Poszukje jakies pomocy :) rady, wskazowki :) wszytkiego co sie moze przed taka podroza przydac.
??
Pozdrawiam
uuu.to czeka cie ciężka praca, jak nie znasz języka.ja znam juz jezyk,ale wiem,że czeka mnie dobre 5 lat zarywania w bibliotece na filologii hiszpanskiej.chyba że wyjeżdzasz z Erasmusem na stypendium to znajdź sobie kumpli,którzy ci by pomogli. Mi w znalezieniu mieszkana pomaga uczelnia,moze zwroc sie do swojego uniwerku...
WYjezdzam na Erasmusa wiec mam nadzieje, ze strasznie nie bedzie przynajmniej w kwestii zaliczen. Obym sie tylko nie przeliczła. Natomiast Uniwerek nie załatwia nam akademików i nic zastepczego ;)na uczelnie w zasadzie nigdy nie moglam liczyc :) takze przywyklam. Ale myslisz, ze jest szansa na znalezienie mieszkania w kilka dni bez zajomosci jezyka. Bo tak sobie jakos ulozylam w glowie albo moze sie łudze, że coś sie wymyśli.
Jak chcesz możesz spróbować przez internet:
www.compartepiso.com
www.campusanuncios.com
www.habitamos.com
www.easypiso.com
oj ale problem w tym, ze nie znam jezyka :( wiec w sumie w necie moge so nieco przetlmaczyc, ale porozmawiac zeby np zarezerwowac pokoj racze nie dam rady.
powiem ci,że graniczy to z cudem,żeby udało ci się znaleźć w taki sposób mieszkanie.jak mówiłem ci wcześniej,lepiej by było gdybyś kogoś znała,kto by znał hiszpański przynajmniej trochę...Hiszpanie z reguły(nie mówię,że wszyscy!!!!) nie mówią chętnie i dobrze po angielsku,więc tym bardziej po polsku. Może skontaktuj też się z ambasadą Hiszpanii w Warszawie na Myśliwieckiej.
Z całym szacunkiem ale w Ambasadzie chyba mają ważniejsze sprawy na głowie...
Spróbuj przez tą stronę:
http://www.erasmusworld.com
czasem zamieszczają ogłoszenia w języku, który trochę przypomina angielski ;)
dziekuje
spróbuje czegos poszukac
pedro1968 prosze o kontakt na nr [gg]
pozdrawiam
pedro1968, zgadzam sie z toba, bez dyskusji. O bezmyslnosci naszych rodakow mozna poczytac w tym artykule:
http://www.se.com.pl/se/index.jsp?place=mainLead&news_cat_id=40&news_i
d=167297&scroll_article_id=167297&layout=1&page=text&list_position=1
Ech Inf, Inf, przestańże te nowe konta zakładać bo poznaję Cię po charakterze pisma :D
Pedro Ty z Torunia jesteÅ›?
Agniecha110, a może uważasz, że przytoczony artykuł nie psauje do tematu. Następny przykład bezmyślności Polaków:
http://fakty.interia.pl/swiat/news/polak-zmarl-podczas-zbioru-winogron,985422
ciocia powinna pracować jako kamera przemysłowa bo jej nic nie umknie :P
Infuś, nie wiem czy jest na temat czy nie, poprzednie kilkadziesiąt nie było na temat, więc z góry zakładam, że...
Mamusiu wróć!
Mama dziewczynki wyjechała do pracy za granicę i zaginęła bez śladu
Agnieszka Chrzanowska od maja nie dała znaku życia


Bliscy nie chcą powiedzieć Kindze, że być może jej mamy już nie ma. Wciąż mają nadzieję.
FOTO: WOJCIECH PACEWICZ (2)


Polaków, którzy wyruszyli z Polski za chlebem i przepadli jak kamień w wodę, przybywa w zastraszającym tempie.

O Agnieszce Chrzanowskiej, 31-letniej matce z Chełma, wiadomo tylko, że wyjechała do słonecznej Barcelony (Hiszpania). I że bardzo kochała swoją córeczkę Kingę.

Odezwała się do niej po raz ostatni 12 maja ubiegłego roku. Dzwoniła z życzeniami urodzinowymi dla córki. Potem kontakt się urwał.

- Coś złego musiało się stać - kiwa głową Waldemar Kuć, znajomy Agnieszki, który wspólnie z żoną opiekuje się dziewczynką.
Jeszcze nie jest znanÄ… dziennikarkÄ…

Kinga jest mądrą, ładną dziewczynką. Ma w domu Kuciów własny pokój, komputer i dobrą opiekę. Niczego jej nie bra-


kuje. Tylko co pewien czas pyta o mamę. Opiekunowie nie wiedzą, co powiedzieć. Odrabiają z Kingą lekcje i kiedy trzeba zawożą ją do lekarza.

- Chorowita jest. Ale mamy problem, żeby ją zarejestrować. Gdy mówię, że dziecko nazywa się Kinga Rusin, słyszę śmiech. Czasem ktoś rzuca słuchawką, bo myśli, że to żart - żali się Waldemar Kuć.

Ale gdy patrzy na dziewczynkę, rozpromienia się. - Kto wie, może kiedyś zostanie znaną dziennikarką - uśmiecha się.
Dlaczego zginÄ…Å‚ nasz Sebastian?

Bliscy Agnieszki Chrzanowskiej mają nadzieję, że kobieta żyje. Rodzina Sebastiana Szoblika, pracowitego budowlańca z Bielska-Białej, który wyjechał do Londynu, by zapewnić lepszy byt swojej żonie i dzieciom - nadzieję już straciła.

Pod koniec kwietnia jego komórka przestała odpowiadać. Bliscy w Polsce zgłosili policji, że zaginął. Parę dni temu policjantka z Londynu skojarzyła twarz mężczyzny z porozwieszanych na ulicy plakatów z wizerunkami zaginionych ze sprawą znalezionych wcześniej zwłok o nieustalonej tożsamości. Szoblikowa rozpoznała męża.

- Kiedy ostatni raz rozmawialiśmy przez telefon, mówił, że w coś się wplątał, że jest komuś winien pieniądze - mówi smutno Natalia, siostra Sebastiana.

Parę dni po tej rozmowie brytyjska policja znalazła ciało jej brata. Jak zginął? - Na razie nie wiemy. Wyjaśniamy to razem z Interpolem - informuje Elwira Jurasz z bielskiej policji.
Lawina zgłoszeń dociera do Itaki

Agnieszka Chrzanowska jest dziś jedną z setek osób, które figurują w bazie Fundacji Itaka (www.zaginieni.pl) jako zaginione za granicą. - Podobnych zgłoszeń przybywa w zastraszającym tempie - przyznaje Katarzyna Smól z Fundacji Itaka.

Dane, choć tylko przybliżone, są przerażające. Jeszcze w 2003 r. zaginięć było 90. Trzy lata później już prawie 170, a teraz - ponad 230!

Oficer z Komendy Głównej Policji zajmujący się tropieniem gangów mówi wprost:

- Do Włoch i Wielkiej Brytanii wyjechali też polscy gangsterzy. Żerują teraz na emigrantach, którzy są daleko od domu i nie potrafią się odnaleźć w obcej rzeczywistości.

W jaki sposób polskie gangi wykorzystują swoich rodaków za granicą?

- Wynajmują ich do handlu narkotykami, bronią, przemytu, a kobiety oddają do domów publicznych. Często też ściągają haracze, np. od osób, którym załatwili pracę - mówi oficer policji. - Nieposłusznych karzą nawet śmiercią - dodaje.

W ubiegłym tygodniu w Londynie policja znalazła zwłoki mężczyzny zakopane na trawniku. Funkcjonariusze przypuszczają, że to kolejny Polak zamordowany przez rodaków.
Gdzie szukać pomocyĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘ

Fundacja Itaka przez całą dobę pomaga bliskim zaginionych. Każdy, kto ma taki problem, może zadzwonić na infolinię [tel]lub pod nr [tel]. Itaka tworzy też serwis "Bezpieczna praca", z którego będą mogli korzystać wszyscy wyjeżdżający za granicę oraz ich rodziny. autor: Angelika Swoboda
http://www.se.com.pl/se/index.jsp?place=mainLead&news_cat_id=40&news_i
d=167297&scroll_article_id=167297&layout=1&page=text&list_position=1



Zmarł Polak zbierający winogrona w Hiszpanii
PAP 16:05

Trzech zagranicznych pracowników sezonowych, dwóch Rumunów i Polak, zmarło nagle w zeszłym tygodniu podczas zbierania winogron w miejscowości Socuellamos koło Ciudad Real (Kastylia - La Mancha) - poinformowały w sobotę lokalne władze.
Imigranci nie pracowali dla tego samego pracodawcy. Żaden z nich nie miał umowy o pracę i nie był ubezpieczony.

42-letni Polak zmarł wskutek "patologii płucnej". Mężczyzna stracił przytomność podczas pracy, zmarł po przewiezieniu do ośrodka zdrowia. Przyczyną śmierci Rumunów, którzy mieli po ok. 50 lat, był prawdopodobnie zawał serca.

Związki zawodowe UGT podkreśliły w komunikacie, że wszyscy trzej imigranci pracowali "na czarno". "W przypadku Polaka jest to jeszcze bardziej obciążające pracodawcę, gdyż Polska jest członkiem UE i procedury zatrudnienia Polaków są takie same jak Hiszpanów" - głosi komunikat.

Przyczyny śmierci pracowników bada państwowa Inspekcja Pracy. Sprawą zajął się też sąd w Tomelloso koło Ciudad Real.

Grażyna Opińska
na marginesie :
** "W przypadku Polaka jest to jeszcze
bardziej obciążające pracodawcę, gdyż Polska jest członkiem UE i
procedury zatrudnienia Polaków są takie same jak Hiszpanów" - głosi
komunikat.**
takie same jak Hiszpanów - z tym Ze Hiszpanie maja swoj numer DNI i Seguridad Social , a Polacy przybyli musza sobie wyrobic N.I.E i S.S.
Rumunia tez jest czLonkiem UE , tyle ze Rumuni (i BuLgarzy) musza jeszcze ubiegac sie o pozwolenie na prace.
bosh... Lukar powinien coś zrobić z tym żeby nie można było zakładać pieciuset nicków z jednego id ;/
z jednym id*
Hej Pedro.
Masz racje, nalezy sie naprawde zastanowic przed wyjazdem i wiedziec w co sie czlowiek pakuje.
Zastanawiam sie nad wyjazdem do Hiszpani w sierpniu. Chcialabym pracowac, ale nie za duzo (tak zebym byla w stanie tez cosik pozwiedzac). W sumie zalezy mi na cwiczeniu jezyka, zwiedzaniu. PRACA tak, ale nie taka w ktorej bym nie miala zadnego kontaktu z jezykiem. z manadarynkami chyba za wyszukanych kowersacji prowadzic sie nie da.
Czy w sierpniu i jedynie na miesiac jestem w stanie znalezc prace?
doswiadczenie w pracy w pubie mam, hiszp :podstawoy, ang: biegly.
muchos gracias,
aggs
acercapo* - komentujesz mój post ? (moje id ?? :)
Raczej Infa znanego również jako Jadwidzia22, Mozik, Orchona i Dorotea21 ;)
Nie martw sie, bedziesz miala w pracy kontakt z jezykiem na pewno. Na samym poczatku beda Ci mowili co masz robic, a Ty bedziesz sie dopytywac o rozne rzeczy. Potem, jak juz zalapiesz o co chodzi, bedziesz rozmawiala z hiszpanskimi kolegami i kolezankami z pracy w ciagu dniowki, a w pubie pracuje sie nie raz, nie dwa i po 10 godz dziennie, wiec czasu na konwersacje bedzie mnostwo. Nie bardzo to mozna pogodzic ze zwiedzaniem, ale jesli chcesz popracowac tylko miesiac, to na zwiedzanie mozesz przeznaczyc nastepny, i kasa na to bedzie, i jezyk juz podszkolony. Mandarynki faktycznie odpadaja, wiedza co najwyzej co sie dzieje na sasiedniej galezi, wiec za bardzo nie pogadasz.
Oprocz kasy rzecz jasna przywiozlam z Hiszpanii ogromny szacunek dla ludzi pracy,nie tylko dla tych, ktorzy tam pracowali, bo przynajmniej dostawali za to solidne pieniadze, ale przede wszystkim dla Polakow, ktorzy pracuja w naszym kochanym kraju, ciezko, uczciwie i solidnie, za uwlaczajace ludzkiej godnosci grosze. Piszesz, ze chcialaby pracowac, ale nie za duzo. Ja przed wyjazdem tak wlasnie w Polsce pracowalam, niby 8 godz, a po trzech juz mialysmy wszystko zrobione. Ale to jest Polska wlasnie. Nie chcialabym Cie pozbawiac zludzen, ale obawiam sie, ze tam gdzie chcesz wyjechac, jest to po prostu niemozliwe.
Witam Serdecznie
Czy może Powiedzieć mi Pan coÅ› wiÄ™cej o pracy sezonowej w Hiszpanii? Interesuje mnie w szczególnoÅ›ci praca w okresie letnim (lipiec/sierpieÅ„). Znam jÄ™zyk angielski, niemiecki, uczÄ™ siÄ™ serbskiego – niestety nie mówiÄ™ po hiszpaÅ„sku. Czy istnieje możliwość podjÄ™cia pracy na miesiÄ…c, ja wyglÄ…dajÄ… warunki mieszkaniowe, wysokość pensji. Czekam na odpowiedź
Dziękuję i pozdrawiam
Radek Rudnik
Do lata jeszcze duzo czasu i mozna zaczac juz od dzis sie uczyc, zeby zlapac chociaz podstawy hiszpanskiego, przy znajomosci angielskiego i niemieckiego to bardzo ulatwi znalezienie pracy.
Znalezienie pracy na jeden tylko miesiac raczej raczej nie bedzie latwe, pracodawcy wybiora kogos, kto bedzie chcial pracowac dluzej, ale przeciez wcale nie musisz mowic, ile chcesz pracowac, zawsze mozesz zrezygnowac po miesiacu.
Zakwaterowanie i wyzywienie zazwyczaj oplaca pracodawca, jezeli pracujesz w hotelarstwie lub branzy gastronomicznej, ale nie zawsze tak jest. To juz naprawde zalezy od tego, gdzie sie trafi.
Zarobki w branzy turystycznej...BARDZO DOBRE :)
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia