Było, ale w kawałkach, więc posklejam:
Wysyłam Ci kwiaty, które zbieram po drodze
Wysyłam Ci je pośród moich snów
Bo nie mogę z Tobą rozmawiać
I wysyłam Ci pocałunki i moje piosenki
I nocą, kiedy śpię
łączą się nasze serca
Zmieniasz się w powietrze
Jeśli w nocy jest pełnia,
Jeśli nad ranem czuję chłód
Twoje wspomnienie mnie ogrzewa
Itwój uśmiech, kiedy się budzisz
Moja śliczna mała, przysięgam Ci
że każdego dnia widzę cię coraz bliżej
I pośród mych snów, śpiący
Próbuję rozmawiać z Tobą i czuć Cię blisko mnie
móc wyjść i objąć Cię
I nigdy więcej pozwolić Ci odejść
Chcę Cię spotkać w moich snach
Budziłabyś mnie pocałunkami
Żadne miejsce nie jest dalekie żebyśmy się spotkali
Pozwolić dać Ci rękę
Aby mieć Cię u twego boku
Dziecinko, obiecuję Ci
Że zawsze będę Twoją miłością
Nie odchodź, proszę
Wysyłam Ci kwiaty, które zbieram po drodze
Wysyłam Ci je pośród moich snów
Bo nie mogę z Tobą rozmawiać
I przygotowuję dziesięc tysięcy słów
Żeby przekonać Cię, że u mego boku wszystko będzie tak, jak marzyliśmy
I pośród mych snów, śpiący
Próbuję rozmawiać z Tobą i czuć Cię blisko mnie
móc wyjść i objąć Cię
I nigdy więcej pozwolić Ci odejść
Wysyłam Ci kwiaty, abyś przystroiła swój dom
Żeby zawsze czerwieńsze były wejścia
Niech każdego dnia nie braknie im wody
Wcześniutko wstań, żeby im ją dać
Każdemu z nich możesz dać imię
Żeby zawsze odpowiadały na zawołanie
Ładna różyczka może być grubsza
Margerytka - niech nazywa się Mariana