prosze o pomoc

Temat przeniesiony do archwium.
mam pytanie..czy studia na filologii mozna zaczac bez zadnej znajomosci jezyka?co trzeba zdawac na maturze?latwy jest ten jezyk?a slyszal ktos moze o collegach i moze cos napisac na ten temat?!platne sa?!
studia na filologii mozna zaczac bezznajomosci jezyka bo niemalze na kazdej specjalnosci (chyba poza ang i niem) istnieja dwie grupy: podst i zawaansowana.
na maturze trzeba zdawac napewno jezyk obcy i jezyk polski (chociaz polski niejest wszedzie brany pod uwage to musisz juz sama obczaic na stronce uczelni ktora Cie interesuje).. czyli wlasciwie sa to przedioty obowiazkowe.
jesli chodzi o college to wszystkie sa platne, jest np jeden taki w krakowie i tam jest filologia hiszpanska. pozdrawiam
aha..wielkie dzieki...bo ja mam wlasnie znajoma ktora mowila mmi ze niekoniecznie college sa platne i sama skonczyla w krk a z tego co patrzylam na necie to wszystkie platne sa.a osobiscie uwazasz ze ktora filologie najbardziej sie oplaca studiowac?!pozdrawiam
która oplaca sie najbardziej? troszke dziwne pytanie.. to zalezy kto co lubi. angielski jest bardzo populary i wlasciwie to napewno znasz juz troech ten jezyk ze szkoly, poza tym wiele ludzi studiuje anglistyke i z praca moze byc roznie.. hiszpanski nie jest az tak bardzo rozpowszechniony w polsce, ale zaczyna byc coraz bardziej modny dlatego w przyszlosci jego znajomość może się bardzo przydać... ja od października zaczynam studia właśnie na filologii hiszpańskiej.pozdrawiam.
hmm..no pewnie wydaje sie byc dziwne ale ja wlasnie zastanawiam sie nad jakas filologia tylko nie znam tych jezykow a chcialabym nauczyc sie jakiegos obcego jezyka...wogole to jestem w klasie biologiczno-chemicznej i mam rozkminki gdzie na studia isc i na co?!pozdrawiam
no ale przeciez uczysz sie jakiegos jezyka obcego w szkole, bo jezyk obcy musisz zdawac na maturze... to zalezy co chcesz robic w przyszlosci, bo wlasciwie jezyka obcego mozesz sie nauczyc na jakims kursie jezykowym, nie musisz koniecznie go studiowac (chociaz chyba nigdzie tak szybko sie nie nauczysz jak wlasnie na filologii), musisz poprsotu wiedziec co chcesz robic w zyciu... ale mysle ze po filologii mozna robic wiele ciekawych rzeczy..
ucze sie ang i niemieckiego ale chcialabym nauczyc sie jeszcze jakiegos bo ang w miare mam opanowany a studiowanie niemieckiego nie bedzie mnie za bardzo cieszyc:]
Jesli sie nauczysz hiszpanskiego to prawie tak jakbys znała portugalski i włoski i rumuński zarazem. Oczywiście wszystko zalezy od oczytania, inteligencji "językowej". No i nieoceniona jest przynajmniej podstawowa znajomość łaciny, choćby tylko na poziomie przysłów ale jak powiedział kiedyś król Stefan Batory do ucznia : "disce puer latine, ego te faciam Mościpanie" :-)
hmm, masz ciekawe podejscie do nauki jezykow :], to ze hiszpanski jest podobny do portugalskiego czy wloskiego, nie oznacza ze dogadasz sie w tych krajach po hiszpansku.. czeski, slowacki i rosyjski w brzmnieniu są podobne do polskiego, a jednak trudno byloby Ci sie porozumiec w tych krajach poslugujac sie tylko polskim. a co do łaciny.. to uczylam jej sie w liceum i wlasciwie ona tylko miesza w glowie.. moze gdybym uczyla jej sie przed nauka angielskiego czy niemieckiego byloby inaczej.. ale jej znajomość nie zda się na wiele.. pozdrawiam
Nie napisałem, że w tych krajach dogadasz sie po hiszpańsku tylko , że hiszpański w pewien sposób "otwiera" ci drzwi do łacińsko-pochodnych. A mnie na przykład w nauce hiszpańskiej gramatyki pomógł angielski, bo jego system czasów jest prawie taki sam, też z łaciny sie wywodząc.
Jedyna trudność, którą sie napotyka w hiszpańskim na pewnym etapie to Modo Subjuntivo ale jak sobie człek to w mózgu raz ułoży to potem jest automatyczne.
no pewnie dziwne podejscie dla wielu osob:]
Temat przeniesiony do archwium.

« 

Pomoc językowa - tłumaczenia

 »

Pomoc językowa - tłumaczenia