Witam. Czy myślał ktoś o studiowaniu filologii w polączeniu z prawem (lub odwrotnie) ? Interesuje mnie zarówno ten pierwszy jak i drugi kierunek. Podobno na prawie jest ciężko i nie wiem czy jest sens, by zaczynać nowy kierunek. Interesuje mnie też co mozna robic po takich kierunkach. Słyszałam, że ofert pracy jest mnóstwo. I mam taki pomysł, by zacząć oba kierunki równolegle... Ale sporo czasu jeszcze do tego:)
Co o tym myślicie? Studiuje ktoś tak?
P.S. Idę teraz do 2 kl LO o profilu geo-his-wos, ale już chciałabym się ukierunkować:) Hiszpańskiego nie mam w szkole, naukę tygo fascynującego języka zaczynam sama.